Odnalezienie odpowiedniej niszy, dobra organizacja pracy i świetnie dobrany zespół profesjonalistów – to recepta na sukces. 
Zapraszamy na rozmowę Magdaleny Molickiej - Koordynatora ds. Sieci Placówek Agent 2.0 z agentką Zofią Grudowską.

Jak długo jest Pani Agentką PZU?
Umowę agencyjną z PZU podpisałam w 1992 roku – prawie 27 lat temu. Teraz sobie uświadomiłam, że tak naprawdę od czasów transformacji w naszym kraju, a wiec odkąd funkcjonuje wolny rynek w Polsce.

Co jest najważniejsze, żeby utrzymać się w branży ubezpieczeniowej?
Po rozpoczęciu pracy jako agent, szybko zdałam sobie sprawę, że branża ubezpieczeniowa będzie ciągle ewoluowała, przede wszystkim ze względu na oczekiwania klientów oraz rosnącą konkurencję. Stosunkowo łatwo przyszło mi dostosowanie własnych realiów do zmian. Na każdym etapie pracy wyszukiwałam dla swojej agencji niszy ubezpieczeniowej i staraliśmy się ją najlepiej wykorzystać. Najważniejsza dla mnie jest ciągła gotowość agenta na zmiany i podążanie za nimi.

Po wejściu projektu 2.0 od razu otworzyła Pani 4 placówki w nowym standardzie. Skąd taka decyzja?
Zawsze miałam cztery placówki i zatrudniałam kilkoro pracowników. Posiadanie biura jest dla mnie naturalne i uważam, że jest to podstawa utrzymania biznesu na rynku ubezpieczeniowym. Kiedy wszedł projekt Agent 2.0, podjęłam szybką decyzję i z perspektywy czasu widzę, że dobrą. Pozostało dostosować lokal oraz godziny pracy placówek. Nastąpiło zgranie własnego interesu, ze strategią firmy.  

Nie jest łatwo zarządzać 4 placówkami, biorąc pod uwagę stałe godziny otwarcia oraz zarządzanie pracownikami. Jak Pani sobie radzi z tym wyzwaniem?
Nie traktuję tego jako wyzwanie, to moja codzienność, do której przywykłam i z którą sobie radzę. Wszystko jest kwestią dobrego zarządzania, organizacji, a także dobrze dobranego, profesjonalnego zespołu. Zdarzają się trudne, nieprzewidziane sytuacje, takie jak nagły wypadek, choroba, urlop macierzyński, czy dziecko wymagające opieki. Potrzebne jest wówczas zastępstwo. Na szczęście w mojej agencji pracują profesjonaliści, którzy są zaangażowani w swoją pracę, odpowiedzialni i dyspozycyjni. Pomagamy sobie nawzajem. Dodatkowo zawsze możemy skorzystać z pomocy innych zaprzyjaźnionych agencji. 

W 2018 roku Pani Agencje były 14 razy laureatami Programu Obsługa na Piątkę, jest to doskonały wynik. Co jest kluczem do zachowania Standardu Obsługi Klienta na tak wysokim poziomie we wszystkich 4 placówkach?
Klucz to codzienna ciężka praca, wszechstronna i bardzo odpowiedzialna. Agenci korzystają ze swojego doświadczenia, ale też uczą się od siebie nawzajem, a także mają ogromną chęć rozwijać się zawodowo. Korzystają z dostępnych – także tych organizowanych przez PZU – warsztatów, wymieniają się doświadczeniami, są otwarci na wszelkie szkolenia, w tym e-learning. Agenci korzystają także ze wsparcia Zespołu Sprzedaży. Wysokie wyniki standardów obsługi są odzwierciedleniem codziennej pracy we wszystkich czterech placówkach, z czego dwie są miejskie, a dwie gminne.

Co Panią motywuje do codziennej pracy?
Praca Agenta jest specyficzna, bardzo dynamiczna, wymaga dużego zaangażowania, często prowadzi się kilka spraw na raz. Gdy wpadam w wir pracy, nie potrafię się zatrzymać, praca sama w sobie mnie motywuje i napędza do działania. Ogromną motywacją i wsparciem są również moi bliscy i przyjaciele.

Jakie wyzwania stawia sobie Pani na 2019 rok?
Plan minimum jaki sobie wytyczyłam, to utrzymanie i jednocześnie umocnienie pozycji Agenta Lidera Plus. Kolejnym moim celem jest realizacja kontraktów, w każdym kwartale pragnę zrealizować co najmniej jedno zakontraktowane zadanie. Łączy się to z programem ŁOFWCA PREMII, który jest dodatkowym motywatorem dla pracowników w mojej agencji. Dodatkowo w lipcu 2019 roku, wracają po dłuższej przerwie dwie osoby i chcę je wdrożyć do pracy bez uszczerbku dla agencji. Z uwagi na okres urlopowy jest to dla mnie duże wyzwanie organizacyjne. Realizacja wszystkich wyzwań pozwoli na coraz lepsze funkcjonowanie mojej agencji i każdego biura z osobna.