Zanzibar 2019

W tym roku nasi najlepsi agenci odwiedzili Zanzibar. Była to główna nagroda w całorocznym konkursie „Elitarny Klub Agentów PZU SA”. Zapraszamy na relację.

Zanzibar to jedna z najpiękniejszych afrykańskich wysp. Właściwie jest to nazwa całego archipelagu, a potocznie nazywana Zanzibarem jest wyspa Unguja, która wchodzi w jej skład. Do archipelagu zaliczamy jeszcze wyspy Pemba i Mafia oraz kilka mniejszych wysepek w okolicy. Największą i stale zamieszkałą jest właśnie Unguja, ale cały świat mówi na nią Zanzibar.

Rajskie plaże są tu jednymi z najpiękniejszych na świecie, a ciepłe wody Oceanu Indyjskiego sprawiają, że nie można oprzeć się kąpieli i nurkowaniu. Zanzibar zachwyca także wspaniałą przyrodą, w tym tą podwodną. Wyspa leży w strefie klimatu tropikalnego, wysokie temperatury łączą się z wilgocią – co kilka razy odczuliśmy w postaci ulewnych deszczów. Na Zanzibar wyruszyliśmy razem z grupą kilkudziesięciu najlepszych agentów z całej Polski. Była to niezwykle różnorodna grupa, zarówno pod względem miejsca zamieszkania, wieku oraz doświadczenia pracy w PZU.

„Hakuna Matata” to zdanie, które znamy z „Króla Lwa” - to znaczy "no problem". To zdanie słyszeliśmy na każdym kroku w czasie pobytu na wyspie. 



Pierwszy dzień spędziliśmy wypoczywając. Następnego ruszyliśmy na zwiedzanie Kamiennego Miasta (Stone Town) – stolicy wyspy. Jest ono wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO, słynie z kamiennych, wąskich uliczek, przeplatanych targowiskami oraz kilkoma zabytkowymi meczetami i kościołami. Ważnym punktem odwiedzin miasta jest dom, w którym wychowywał się Freddie Mercury.

Miły czas spędziliśmy na podziwianiu piękna całego archipelagu: pływaliśmy łódką na okoliczne wysepki, na nurkowanie i oglądanie okolicznych raf koralowych. Chociaż pogoda pokrzyżowała nam niektóre plany, to i tak bogactwo podwodnego świata zrekompensowało nam kaprysy klimatu. Kolejne dni to - według mnie - serce całego wyjazdu, czyli safari. Nasza wyprawa rozpoczęła się wczesną pobudką. Najpierw samolotem dolecieliśmy do Tanzanii, a później kilka godzin busem jechaliśmy do Parku Narodowego Mikumi. Słonie, antylopy, zebry, żyrafy, małpy, krokodyle oraz gdzieś w oddali lwy, które spotkaliśmy w ich naturalnym środowisku to doświadczenie, które w pełni pokazało nam piękno Afryki. Ostatnie dni spędziliśmy relaksując się, opalając, kąpiąc w Oceanie Indyjskim oraz degustując lokalne potrawy. Całość wyjazdu zakończyliśmy uroczystą kolacją, do której pobrzmiewały polskie hity. Powrót z wyspiarskiego raju do Polski był długi, ale dzięki świetnie zgranej grupie mieliśmy wiele pozytywnej energii.

Zanzibar był wspaniałym czasem odpoczynku, ale co ważniejsze - momentem spotkania różnych ludzi, którzy potrafili wspólnie cieszyć się czasem i dzielić doświadczeniem, bo od pracy nie zawsze jest łatwo uciec, nawet pośrodku Oceany Indyjskiego. - relacjonował Sebastian Oliszewski z Biura Sprzedaży Wyłącznej