Skalmierzyce – nowe biuro w historycznym miejscu
Przedstawiamy piękną historię nowego biura, należącego do agenta PZU – Łukasza Nowackiego, który otworzył swoją placówkę ubezpieczeniową w Skalmierzycach, w wyjątkowym, bo zabytkowym budynku. Miejsce to, przed laty było punktem granicznym. Zniszczony pustostan został gruntownie odnowiony, a pan Łukasz tchnął w niego nowe życie. Zapraszamy na rozmowę z agentem.
"Moje nowe biuro, to miejsce z niesamowitą historią. Wiem, że obiekt był wybudowany w 1850 r. i funkcjonował jako tzw. „budynek celny", na ówczesnej granicy prusko-rosyjskiej. Zbudowany na rozwidleniu dróg, nazywany potocznie - wśród lokalnej społeczności - „Ratuszem”. Niestety od 25 lat stał jako nieużytek, był mocno zaniedbany i w zasadzie nadający się tylko do rozbiórki. Udało nam się go odkupić i przywrócić blask tej lokalnej perełce. Nakłady pracy i te finansowe były ogromne. Dziś jesteśmy bardzo dumni z tego miejsca". |
Jak doszło do tego, że rozpocząłeś współpracę z PZU?
Historia jest długa, ale ujmując to w skrócie - od 2009 r. prowadziłem warsztat samochodowy, jednakże doświadczyłem już u siebie tzw. wypalenia zawodowego. W mojej ocenie to chyba najgorsze, co może się przytrafić osobie prowadzącej własną działalność, ponieważ moja dotychczasowa praca przestała sprawiać mi przyjemność. Natomiast bardzo lubię kontakt z ludźmi, w związku z tym pojawiły się różne pomysły odnośnie mojego dalszego rozwoju i kierunku zawodowego. Przygodę z ubezpieczeniami rozpocząłem od badania rynku. Posiadałem wówczas uprawnienia w ponad 12 zakładach ubezpieczeniowych. Ukończyłem szkolenia, aby zostać multiagentem, lecz ostatecznie nie sprzedawałem polis. Interesowały mnie produkty tych zakładów, system wynagrodzeń, system motywacyjny, szkolenia, benefity, itp.
Pomimo, że początkowo nie byłem zainteresowany współpracą z PZU ze względu na to, że marka kojarzyła mi się głównie z wysoką ceną produktów, to jednak chciałem zdobyć uprawnienia i mieć produkty PZU w swojej ofercie. I tu na mojej drodze pojawił się Marek Kelner, który namówił mnie do podjęcia współpracy jako agent wyłączny PZU.
System motywacyjny w postaci Pasa Startowego (dziś Starter) dla nowych agentów, wydawał się być zachęcający. Co więcej, skusiła mnie liczba szkoleń produktowych, jakie organizowała Marta Łapińska oraz Janusz Grześczyk. Nie spotkałem się z inną firmą, która organizowałaby tyle szkoleń produktowych, co właśnie PZU. Dzięki temu, obecnie mogę dzielić się swoją szeroką wiedzą z klientami i lepiej dobierać dla nich idealne rozwiązania i produkty. Dzięki osobom, jakie spotkałem na swojej drodze, inaczej patrzę na ubezpieczenia i mam wiedzę na temat, kiedy ubezpieczenie spełni swoją rolę ochronną. Wiem, że cena jest rzeczą drugorzędną, aczkolwiek należy uświadomić o tym każdego klienta.
Dlaczego po kilku latach pracy jako agent terenowy, zdecydowałeś się otworzyć biuro w standardzie Agent 2.0?
Po 5 latach pracy jako agent wyłączny terenowy oraz osiągnięciu ponad 2 milionów przypisu rocznego, agencja biurowa była z jednej strony marzeniem, a z drugiej koniecznością - w sytuacji, jeśli chcę nadal się rozwijać. Dziś mam zatrudnioną OFWCA, która pracuje w moim biurze. Ja nadal większość czasu spędzam w terenie, ale w biurze mogę spotykać się z klientami i komfortowo porozmawiać o ważnych kwestiach. Cieszę się, że udało mi się wynieść 80% pracy z domu do biura, co naprawdę daje dużo komfortu.
Obiekt, który wybrałeś na swoje biuro, wymagał totalnego remontu i tym samym nakładu dużych inwestycji finansowych. Dlaczego wybrałeś właśnie ten budynek?
To prawda. To budynek z niesamowitą historią, na pewno był wybudowany już w 1850 r. i funkcjonował jako tzw. „budynek celny" na ówczesnej granicy prusko-rosyjskiej. Zbudowany na rozwidleniu dróg, nazywany potocznie wśród lokalnej społeczności „Ratuszem”. Niestety od 25 lat stał jako nieużytek, był mocno zaniedbany i w zasadzie nadający się tylko do rozbiórki. Udało nam się go odkupić i przywrócić blask tej lokalnej „perełce". Nakłady finansowe były ogromne, bo zainwestowałem łącznie ponad 250 tys. zł w budynek o powierzchni 25 m2. Pozyskaliśmy niskooprocentowany kredyt ze wsparciem unijnym, przez co odsetki są naprawdę niskie. Mam nadzieję, że dalszy rozwój portfela spokojnie pozwoli nam na jego spłacanie. Finalnie jesteśmy bardzo zadowoleni z efektu końcowego. Cieszę się, że mogłem wpisać się w historię naszej miejscowości, przywracając do blasku budynek po ponad 170 latach od jego wybudowania.
Jak reagują Twoi klienci, którzy odwiedzają Cię w nowym biurze?
Zachowana oryginalna elewacja i wygląd zewnętrzny połączony z nowoczesnym wnętrzem budzi podziw wśród klientów, co niesamowicie mnie cieszy, a także pokazuje, że wykonana praca nie poszła na marne. Myślę, że budynek godnie reprezentuje naszą firmę. Nie ukrywam, że zawsze myśląc o własnym biurze, myślałem właśnie o takim miejscu – tak więc marzenia naprawdę się spełniają.
Co dla Ciebie jest ważne w codziennej współpracy z klientami?
Relacje, ponieważ bardzo dużo pracujemy właśnie na relacjach. Dla mnie ważne jest to, aby każdy klient wiedział, że zawsze może na nas liczyć. Niekiedy pomoc przy zgłaszaniu i obsłudze szkody, telefon do opiekuna z prośbą o przyśpieszenie likwidacji lub wyjaśnienie nieścisłości zajmuje nam bardzo dużo czasu, ale skutkuje tym, że zadowolony klient do nas wraca i jednocześnie poleca nasze usługi innym. Pozyskiwanie klientów z tzw. polecenia, stanowi u nas w tym roku ok. 50% nowej sprzedaży - także warto!
W jaki sposób zamierzasz promować swoje nowe biuro?
Obecnie działamy dużo na Facebooku, a po Nowym Roku planujemy także lokalnie ruszyć z jakąś akcją reklamową.
Największe wyzwania, które stoją w tej chwili przed Tobą to...?
Na pewno szkolenia dla OFWCA. Wiadomo, że w obecnej sytuacji szkolenia w zespołach sprzedaży są realizowane w znikomym stopniu, w związku z czym duża część przygotowania OFWCA spada na agenta. Chcę podkreślić, że nie jest to forma narzekania z mojej strony, ale biorąc pod uwagę ilość klientów i pracy, jaką musimy wykonać, a także pojawiających się zmian i wytycznych - naprawdę ciężko być z wszystkim na bieżąco, ale naprawdę się staramy.Dodatkowo, mam nadzieję, że w nowym roku sytuacja zacznie powoli wracać do normy.
Jakie są Twoje cele na rok 2021?
Zawodowo? Dalszy rozwój – myślę, że uda się osiągnąć segment Lider Plus.
A co po pracy, jakie masz hobby, zainteresowania?
Po pracy od pół roku, moim głównym zainteresowaniem jest moja półroczna córka. Poza rodziną interesuję się podróżami. Uwielbiam z żoną zwiedzać zamki i pałace, magiczny Dolny Śląsk i „nasz" Zamek Książ w Wałbrzychu. Niestety mając małe dziecko i sytuację epidemiczną, w tym roku mocno ograniczyliśmy wojaże. Na pewno wrócimy do tego w przyszłym roku. Plusem naszej pracy jest to, że latem hobby można połączyć z pracą. Polisy rozwożę wtedy na motorze, co pozwala na chwilę relaksu i ochłodzenia. W tym roku udało się też zorganizować z klientami wyjazd integracyjny na paintball z ogniskiem. Na pewno w przyszłym roku będziemy chcieli to powtórzyć.
Rozmawiał: Michał Groń, Koordynator Rozwoju Sieci Wyłącznej
Ryszard Wojcieszek
Dyrektor Sprzedaży Wyłącznej
Placówka zlokalizowana w Skalmierzycach ze względu na piękną historię budynku, który był w przeszłości punktem granicznym, sprawia, że jest to bardzo ważne miejsce dla tej miejscowości. Świadczyć może o tym obecność burmistrza na oficjalnym otwarciu, który pięknie opowiadał o historii tego miejsca i najbliższej okolicy. Budynek prezentuje się wspaniale i trudno go nie zauważyć. Wkład, jaki Łukasz włożył w renowację budynku, był ogromny, ale efekt końcowy jest naprawdę uderzający. Wnętrze dopracowane w każdym calu, co jest dowodem na to, że Łukasz to perfekcjonista i osoba, która wie - po co to robi. Co prawda, Łukasz nie posiada długiej historii współpracy z PZU w roli agenta, ale jego osiągnięcia są imponujące. Jest on człowiekiem, który nie ogląda się za siebie, a jego przedsiębiorczością i pomysłami można byłoby obdzielić wielu z nas. Praktycznie nie ma inicjatywy, w której ta agencja nie osiągałaby wspaniałych wyników. Wiedzie prym w dynamikach sprzedaży podstawowych produktów, leasingach, a także dba o swoich klientów pod kątem ochrony życia. Poza tym, Łukasz Nowacki ma do siebie duży dystans, który pokazał dzięki nagraniu krótkiego, humorystycznego filmiku, w którym pokazuje sposób, w jak powinni zabezpieczać się agenci w dobie pandemii. Podsumowując, Łukasz masz piękną agencję, wspaniałą dynamiczną załogę i jest prawdziwym przedsiębiorcą. Jestem przekonany, że na tej agencji się nie skończy. Łukasz, życzę Ci powodzenia i mnóstwa zadowolonych klientów!
Janusz Grześczyk
Kierownik Sprzedaży Agentów Wyłącznych
Poznałem Łukasza 5 lat temu, dokładnie w momencie, kiedy rozważał on pomysł otwarcia multiagencji. Po kilku rozmowach, podczas których przedstawiłem mu wsparcie, jakie oferuje nasza firma kandydatom rozpoczynającym pracę w charakterze agenta wyłącznego – Łukasz zdecydował się na podjęcie z nami współpracy. Od samego początku zależało mu na zaoferowaniu swoim klientom kompleksowej obsługi, stąd też równocześnie z podpisaniem umowy majątkowej z PZU SA, podpisał również umowę z PZU Życie, a w pierwszym możliwym terminie także umowy z Pekao Leasing i Alior Leasing. Kompleksowość obsługi połączona z ciężką pracą, pozwoliły mu osiągnąć samodzielnie poziom agenta lidera w ubezpieczeniach majątkowych, najlepszego w zespole sprzedawcy ubezpieczeń życiowych oraz jednego z najlepszych sprzedawców leasingów w swoim obszarze. Kolejnym pomysłem Łukasza na dalszy rozwój posiadanego portfela było otwarcie placówki Agent 2.0 w miejscowości, w której obecnie mieszka, czyli w Skalmierzycach. Z podziwem patrzyłem na determinację Łukasza, dzięki której udało mu się przeobrazić dotychczas stary i bardzo zniszczony budynek w nowoczesną oraz profesjonalną agencję, z zachowaniem zabytkowego klimatu. Jestem przekonany, że otwarcie biura jest dopełnieniem biznesplanu, który przedstawił mi Łukasz na początku naszej znajomości.