Własne biuro pod szyldem PZU to naturalny etap w rozwoju biznesu

Decyzję o kolejnym rozdziale w karierze podjęli Agnieszka i Dariusz Miszewscy, którzy otworzyli swoje pierwsze biuro na Bielanach Wrocławskich.

Nowe biuro zachwyca lokalizacją na Wrocławskich Bielanach, położone jest w ciągu innych lokali usługowych. Wyróżnia się tym, że poza oczywistym środkiem komunikacji, jakim jest samochód, rower czy hulajnoga, do biura można dotrzeć również pociągiem, gdyż niedaleko lokalu znajduje się stacja PKP.

W marcu odbyło się uroczyste otwarcie agencji ubezpieczeniowej Państwa Miszewskich, w której uczestniczyło wielu klientów oraz pracownicy PZU: Maciej Konieczny — Dyrektor Sieci Sprzedaży Sieci Dolnośląskiej, Marcin Marut — Kierownik Sprzedaży Agentów Kluczowych. Zapraszamy na rozmowę z Darkiem i Agnieszką oraz krótkiej foto relacji z uroczystego otwarcia.

Jak zaczęła się Wasza przygoda z ubezpieczeniami?
W naszym przypadku były to dwie historie i każda inna, ale na końcu i tak nasze życiowe drogi się zeszły. Darka namówiła znajoma, która pracowała w PZU SA, mówiąc, że to ciekawa praca. Ja z kolei trafiłam na proces rekrutacyjny do sieci agencyjnej do PZU Życie jako wsparcie dla organizatorów sprzedaży, a potem zostałam agentem życiowym i specjalistą MSP.

Jak Waszym zdaniem zmieniła się praca agenta z biegiem lat?
Minęło wiele lat naszej pracy, oboje mamy długi staż i bagaż doświadczeń. Praca ma wciąż ten sam charakter, wymaga zaangażowania, rozwijania umiejętności, podążania za ciągłymi zmianami.

W jaki sposób pozyskiwaliście swoich pierwszych klientów?
Pierwsi klienci to znajomi, ludzie, którzy mieli do nas zaufanie i podobnie jak my, rozpoczynali przygodę z ubezpieczeniami. Uczyliśmy się od siebie wzajemnie i tak poszło dalej, znajomi znajomych, polecenia.

Co jest dla Was najważniejsze w codziennej pracy?
Każde z nas ma inne priorytety. Darek lubi mieć indywidualne podejście do klienta i bezpośredni kontakt. Jest niezmiernie zaangażowany w to, co robi. Ja jestem perfekcjonistką, lubię mieć dobrze zaplanowany tydzień i dbam o dobre relacje z klientami. Zależy mi, żeby czuli się otoczeni opieką.

Jak wygląda Wasz dzień pracy?
Hmm, do tej pory każde z nas jechało w swoim kierunku, bywało też, że kompleksowo ubezpieczaliśmy klienta i razem prowadziliśmy spotkanie. Każde z nas ma swój sektor, w którym czuje się najpewniej i tak staramy się uzupełniać.

Dlaczego zdecydowaliście się otworzyć biuro?
Chyba potrzebowaliśmy swojego miejsca w tym natłoku obowiązków. Chcemy się rozwijać, pozyskiwać nowych klientów i obowiązki zawodowe zostawić na poziomie biura, nie zabierać ich do domu. Poza tym uważamy, że własne biuro to prestiż i bardzo dobra forma rozwoju, pozytywnie postrzegana przez klientów.

Jakie czynniki zadecydowały o tym, że biuro powstało właśnie na Bielanach Wrocławskich?
Bielany Wrocławskie to nasze nowe miejsce na ziemi. Odkąd się tu przeprowadziliśmy, obserwujemy okolicę i stwierdziliśmy, że w pobliżu nie ma żadnej placówki PZU. Tutejsi mieszkańcy, w sprawie ubezpieczenia w PZU, muszą dojechać do Wrocławia. Gmina Kobierzyce jest jedną z najbogatszych w Polsce, a to wiąże się z zapotrzebowaniem ubezpieczeniowym, w którym widzimy potencjał. Chcemy należeć do tutejszej społeczności, zdobyć jej zaufanie i oferować swoje usługi oraz doświadczenie — tutaj, gdzie mieszkamy, lokalnie.

Jakie macie oczekiwania w stosunku do biura?
Nie mamy oczekiwań, mamy je wobec siebie i zawsze tak było. Mamy nadzieje, że biuro pomoże nam wzmocnić wizerunek i wzbudzić jeszcze większe zaufanie obecnych, jak i nowych klientów. Biuro to świadectwo naszego rozwoju, forma stabilizacji i dobrze zaplanowanej pracy.

Jakie działania marketingowe macie zaplanowane w celu promocji Waszego biura i przyciągnięcia nowych klientów?
Obecnie pracujemy nad medialną prezentacją biura w social mediach, ale też dosłownie wychodzimy naszym klientom naprzeciw, odwiedzamy po sąsiedzku lokalnych przedsiębiorców, nawiązujemy nowe kontakty.

Jakie są Wasze plany biznesowe na ten rok?
Nasze plany biznesowe to utrzymanie naszych obecnych klientów, pozyskanie nowych, jak i rozwój agencji pod kątem pozyskania kolejnych profesjonalnych współpracowników.

Nie samą pracą żyje człowiek. W jaki sposób się regenerujecie i odpoczywacie po pracy, może macie jakieś hobby?
To najtrudniejsze pytanie… W naszym domu wciąż mówi się o ubezpieczeniach — śmiech. Jak już się uda wygospodarować trochę czasu, to lubimy przestrzeń, naturę, podróże te bliższe i dalsze. Biegamy, jeździmy na nartach, rowerach i nie tylko.

Rozmawiał: Michał Groń

Redakcja: Marta Żukowska