Efekt końcowy ma być estetyczny, spójny i zgodny z zasadą minimalizmu. Dlatego zdecydowaliśmy się odświeżyć nasze logo i wizerunek, a w ślad za tym – na nowo oznakować biura agentów PZU. I choć ten proces jeszcze trwa, już dziś możemy mówić o sukcesie, gdyż ta metamorfoza została pozytywnie przyjęta przez klientów.
Zmianę wizerunkową w biurach Agenta 2.0 rozpoczęliśmy w 2014 roku. Poprzedziła ją inna wielka „operacja”. Dwa lata wcześniej odświeżyliśmy i uprościliśmy logo tak, by było zgodne z aktualnymi światowymi trendami i słynną maksymą jednego z największych architektów i designerów XX wieku, Ludwiga Miesa van der Rohe: „Less is more”, czyli „Mniej znaczy więcej”. W efekcie logo nowoczesnej firmy ma być oszczędne, zarówno jeśli chodzi o kształty, jak i liczbę kolorów. Podobnie jak Apple – marka, która jest ikoną wzornictwa w designie korporacyjnym – PZU stawia na minimalizm i czystość w grafice.
Historia logo PZU
Logo w nowej odsłonie
W 2012 roku w PZU rozpoczął się proces rebrandingu. Chcieliśmy, by logo zostało uproszczone i by było nowoczesne. Jednocześnie jednak zależało nam, by klienci od razu nas kojarzyli, a logo PZU budziło zaufanie. Dlatego zachowano np. wcześniejszą podstawową kolorystykę.
Zaprojektowany zgodnie z ideą minimalizmu znak graficzny dobrze zapada w pamięć. A o to przecież chodzi. Dlatego wszyscy musimy przestrzegać zasady czystości logotypu. W praktyce oznacza to np., że nie możemy na nim nic dopisywać ani zmieniać jego barw. Ma być on wolny od wszelkich ingerencji na obszarze tzw. pola ochronnego.
Wokół logo zachowujemy wolną przestrzeń,
czyli pole ochronne. Powinno ono wynosić
1/2 średnicy logo.
Nowe logo zostało bardzo dobrze przyjęte przez klientów. Po pierwsze, przybyło tych, którzy postrzegają markę PZU jako przyjazną i nowoczesną. Po drugie, pozostała ona najlepiej rozpoznawalną marką ubezpieczeniową.
Logo to nie wszystko
Logotyp, choć tak ważny, to jednak tylko połowa sukcesu. Specjaliści od projektowania graficznego podkreślają, że nie mniej ważny jest cały system identyfikacji wizualnej. Musi on tworzyć z logo spójną, harmonijną całość. W ten sposób branding jest widoczny na wielu poziomach. I w tym tkwi jego siła. To właśnie dlatego nie poprzestaliśmy na odświeżeniu naszego logotypu, lecz rozpoczęliśmy zmianę wizerunkową.
– Marce służy spójność – oto idea, która nam przyświeca. Dla dobra nas wszystkich stawiamy na jednolite zasady wizualizacji i komunikacji marketingowej. Wszystko ma być czytelne, estetyczne, przyjazne dla oka i uporządkowane – wylicza Dorota Bartosiewicz, Koordynator ds. Wizualizacji Sieci Sprzedaży PZU. Cel tych działań jest prosty – jasny przekaz pozwala wyróżnić się pozytywnie na tle konkurencji i łatwiej zapada w pamięć klientów. Tworzy też profesjonalny wizerunek firmy niezależnie od tego, gdzie znajduje się placówka i jak duże jest miasto, w którym pracuje agent.
Jedna drużyna
– Grupa PZU to jedna wielka drużyna. Wszyscy pracujemy na jej sukces. I wszyscy działamy zgodnie z przemyślanymi i sprawdzonymi zasadami. Zanim je stworzyliśmy, skrupulatne przeanalizowaliśmy najnowsze trendy i nasze pomysły. Zmiany, które testowaliśmy w biurach pilotażowych, przyniosły jeden wniosek – musimy działać wszędzie według tych samych, najlepszych standardów. Zmieniamy wnętrza placówek, jak i ich wygląd z oznakowaniem na zewnątrz. W zależności od umiejscowienia, standardu i wymogów biura, agent otrzymuje oznakowanie, które jest do niego dostosowane i przez niego zaakceptowane. Może nim być logotyp, semafor lub kaseton. Wszystko zależy od tego, do jakiej z trzech kategorii (Bottom, Medium, Top) jest zakwalifikowany lokal. – mówi Jakub Gorayski, Koordynator ds. Zarządzania Siecią Placówek Agencyjnych PZU.
Sztuka ekspozycji
Jednolite standardy stosujemy także w zakresie ekspozycji materiałów marketingowych, w tym plakatów. W biurach agentów obowiązuje format plakatów B2. O liczbie plakatowników w placówce decyduje zaś jej wielkość. Tu również obowiązuje zasada: „Mniej znaczy więcej”. Nadmiar nośników i informacji powoduje, że przekaz ginie w chaosie i staje się po prostu nieczytelny.
Agenci sami mogą wybierać grafiki, które upiększają biuro. Oprócz uniwersalnych wzorów, jak choćby widoki przyrody, mamy także te związane z poszczególnymi regionami, np. kościoły, zabytki, kopalnie i inne charakterystyczne dla danej okolicy miejsca. Wybór jest duży, więc każdy znajdzie coś dla siebie.
Wystrój krok po kroku
Podpowiadamy również, jak urządzić wnętrze, aby było przestronnie, ergonomicznie i z klasą. W księdze standardu, którą przekazujemy agentom, znajdują się wskazówki, jak optymalnie zamontować plakatowniki, logotyp czy grafikę. Zanim zaczniemy metamorfozę, pokazujemy nowe miejsce pracy w formie czytelnej wizualizacji wraz z oznakowaniem zewnętrznym.
– Wymogiem jest dobra ekspozycja. Nie mniej istotne jest dla nas także to, by lokal był schludny, a materiały reklamowe aktualne i należycie wyeksponowane – wyjaśnia Dorota Bartosiewicz. Dlaczego to takie ważne? Ponieważ każdy właściciel placówki, która działa pod szyldem PZU, tworzy wizerunek największego polskiego ubezpieczyciela i jest jego reprezentantem.
Wdrażanie projektu „Agent 2.0” przebiega sprawnie. Świadczy o tym 1,3 tys. udanych metamorfoz lokali. Zmiany, które rozpoczęliśmy w 2014 roku, wciąż trwają. A w ślad za nimi przybywa agentów, których biura są oznakowane zgodnie z nowymi standardami. Wkrótce będzie to już 1,5 tys. punktów. Z czasem zmienią się wszystkie. Zmienią się na lepsze.