Co to jest franczyza?

Zapraszamy na kolejną odsłonę cyklu o własnym biznesie ubezpieczeniowym „Franczyza z PZU”. Dziś przedstawimy Koordynatorkę Rozwoju Sieci Wyłącznej, która wyjaśni kwestie związane z opłatami franczyzowymi. 


Dziś przedstawiamy Annę Kliś – Koordynatorkę Rozwoju Sieci Wyłącznej, która pracuje  z agentami wyłącznymi, prowadzącymi własne biura ubezpieczeniowe, pod marką PZU, na terenie: Opolszczyzny i Śląska Północ. Prywatnie Anka jest miłośniczką aktywnego wypoczynku na nartach, pod żaglami lub w górach. Lubi też dobrą kawę i literaturę, głównie polskich autorek.

Aniu, jaki temat franczyzowy chciałbyś dziś przybliżyć naszym odbiorcom?
Często dostaję pytania, czy PZU wymaga jakiejś opłaty franczyzowej? Z reguły interesuje to uczestników targów franczyzowych, czy osoby, które już prowadziły inny biznes w tym modelu. 

No to wyjaśnijmy! Czy PZU pobiera opłatę franczyzową?
Nie! Nie pobieramy żadnych opłat za prowadzenie biznesu pod marką PZU ani opłat za oznakowanie, czy marketing. Nasi potencjalni partnerzy biznesowi pytają zwykle wtedy: "Gdzie jest haczyk?!". I uwierz mi, jest to zawsze wielkie zaskoczenie, bo przecież na tym zarabia większość biznesów franczyzowych. Zwykle, żeby wejść we franczyzę, trzeba słono zapłacić. Jedynym wkładem własnym we franczyzie z PZU, jest zapewnienie lokalu – wynajmowanego, albo własnego, w którym urządzimy piękne biuro ubezpieczeniowe. O tym już opowiedzą moi koledzy, którzy wystąpią w kolejnych odsłonach cyklu. 




Zadaliśmy Ance kilka pytań, by dowiedzieć się, jakie ma podejście do pracy i czym się interesuje na co dzień.

Co lub kto jest Twoją inspiracją w pracy i na co dzień?
Nie ma nic stałego, oprócz zmiany. To motto idealnie pasuje do PZU, mojego stanowiska, ale przede wszystkim do mojej osobowości. Uwielbiam różnorodność, zmieniające się otoczenie i wyzwania za tym idące. Jestem otwarta na wszystko, co nowe.

Jak zaczęła się Twoja przygoda z PZU?
Do PZU trafiłam 19 lat temu, z polecenia znajomej. Byłam inspektorem, czyli osobą od wszystkiego, co w sprzedaży bardzo się przydaje. Szybko awansowałam na kierownicze stanowisko i prowadziłam zespół agentów – z dużą satysfakcją, a także sukcesami. W  2015 roku dołączyłam do projektu Agent 2.0 - w którym rozpoczynaliśmy wprowadzanie wystandaryzowanych biur agentów PZU. Projekt zamienił się w prężny zespół, w którym pracuję do tej chwili.

Co najbardziej lubisz w swojej pracy?
Pracuję od zawsze w kontakcie i w relacjach z ludźmi, lubię i umiem to robić. Gdyby zamknięto mnie na co dzień w jednym pokoju na 8h, to musiałabym się… przynajmniej zwolnić.

A co w Twojej pracy jest największym wyzwaniem?
Największym wyzwaniem jest dla mnie edukacja dorosłych ludzi i przekonanie ich do spojrzenia na swoją pracę z innej perspektywy. Agenci prowadzący biznes od kilku lat, obawiają się zmian, nie chcą wychodzić ze strefy własnego komfortu i czasami zdrowej, ale jednak rutyny. Przekonuję ich do zrobienia tego kroku do zmiany, wprowadzenia nowych rozwiązań, które ułatwiają pracę i mają dobry wpływ na rozwój biznesu. Często wspólnie udaje się to zrobić, może dlatego, że mam zacięcie pedagogiczne po rodzicach nauczycielach.

Czy Twoim zdaniem każdy może prowadzić własny biznes?
Jak w każdym zawodzie, nie każdy się do tego nadaje. Pod tym względem ludzie dzielą się na mentalnych etatowców i mentalnych przedsiębiorców i lepiej, żeby Ci pierwsi za ten biznes się nie zabierali. Dużo łatwiej jest zaczynać ze sprawdzonym, dużym graczem, jakim bez wątpienia jest PZU, ale trzeba dysponować odpowiednimi umiejętnościami i cechami charakteru, żeby się w tym odnaleźć.

Jakie Twoim zdaniem cechy powinien mieć dobry sprzedawca?
Kiedyś mówiło się, że dobry sprzedawca powinien "mieć gadane". Dzisiaj zamieniłabym ten zwrot w ten sposób, że dobry sprzedawca powinien mieć „słuchane”. Wysokim oczekiwaniom klientów, ich szybko zmieniającym się potrzebom może sprostać tylko osoba, która te potrzeby rozpozna, dobrze zdefiniuje i zaproponuje odpowiednie rozwiązanie, trzeba być dzisiaj mocno elastycznym i dobrze zorganizowanym, żeby to profesjonalnie połączyć. Uważam też, że potrzebny jest do tego „nieprzebrany optymizm, o wiele ważniejszy niż przeceniane często talent czy pracowitość”, cytując za ulubioną autorką - Olgą Tokarczuk.

Co Twoim zdaniem cechuje człowieka sukcesu?
Każdy sukces można definiować inaczej, dla wielu osób będzie to złoty trójkąt: władza, prestiż, pieniądze. Dla innych szczęśliwe życie etc. Ważne jest, aby znać miarę swojego własnego sukcesu, wiedzieć, do czego się dąży i jak to osiągnąć. Wówczas sukces, to my!



Rozmawiała: Marta Żukowska